Wywiad w Radio Maryja
Ks. L. Kryża TChr po pobycie w Armenii: Rozmawiałem z Ormianką, która po raz czwarty musiała wszystko zostawić i uciekać. Na piąty raz nie ma siły – zostaje w ośrodku dla uchodźców. Takie historie są tam codziennością
Ormianie z Górskiego Karabachu masowo uciekają i próbują się schronić na terenie Armenii. To jest ok. 120 tysięcy osób. Wielu z nich naprawdę przeżyło tragedię. Miałem okazję rozmawiać ze starszą panią, Ormianką, która mówiła, że już po raz czwarty w swoim życiu musiała wszystko zostawić i uciekać. Mówiła, że na piąty raz już nie ma siły i zostaje tutaj, gdzie zostaje, a żyje w ośrodku dla uchodźców. Tego typu historie są tam codziennością – zaznaczył w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja ks. Leszek Kryża TChr, dyrektor Biura Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. W audycji poruszony został również temat pomocy ogarniętej wojną Ukrainy.
Ks. Leszek Kryża TChr odbył podróż do Armenii. Przebywał w rejonach graniczących z Górskim Karabachem – niezwykle spornym terytorium między Azerbejdżanem a Armenią, wskutek niedawnego konfliktu zbrojnego włączonym do Azerbejdżanu.
– Byłem tam dlatego, że Armenia przeżywa teraz swoisty exodus. Mianowicie Ormianie z Górskiego Karabachu masowo uciekają i próbują się schronić na terenie Armenii. To jest ok. 120 (a nie którzy mówią, że nawet do 150) tysięcy osób. Jako Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie, współpracując oczywiście z tamtejszym Kościołem ormiańskokatolickim próbujemy tym ludziom pomóc w tym, żeby zagospodarowali się na nowych terenach, a przede wszystkim, żeby mogli jakoś przetrzymać zimę – wyjaśnił kapłan.
Wizyta była dla kapłana okazją do wielu ważnych spotkań i rozmów z tamtejszymi uchodźcami.
– Wielu z nich naprawdę przeżyło tragedię. Miałem okazję rozmawiać ze starszą panią, Ormianką, która mówiła, że już po raz czwarty w swoim życiu musiała wszystko zostawić i uciekać. Mówiła, że na piąty raz już nie ma siły i zostaje tutaj, gdzie zostaje, a żyje w ośrodku dla uchodźców. Tego typu historie są tam codziennością – mówił gość „Aktualności dnia”.
W pomocy osobom pokrzywdzonym przez wojny i konflikty ważną rolę odgrywają wolontariusze.
–To jest absolutnie bezinteresowne oddanie przez ludzi swoich sił, swojego czasu, swoich talentów. Jestem świadkiem, jak wolontariusze pięknie pracują, jak działają, a przez to też sami przeżywają piękne wewnętrzne chwile. W tym roku (…) jako Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie mieliśmy sporą grupę wolontariuszy. Pracowali i posługiwali oni głównie w Kazachstanie i na Ukrainie. Każdy z nich, wracając stamtąd, wracał ubogacony – zaznaczył dyrektor Biura Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski.
Szczególnie Ukraina potrzebuje obecnie pomocy.
– Ukraina ciągle krwawi. Jestem na bieżąco z wiadomościami z tamtych terenów. Wielokrotnie byłem na linii frontu – byłem w Charkowie, byłem w Zaporożu, w Chersoniu i nawet jeszcze kawałek dalej. Widziałem na własne oczy, jak to wszystko wygląda z tamtej strony. Ukraina ciągle potrzebuje naszej pomocy. Oni są świadomi tego, że obok pomocy materialnej, która jest niezbędna, bardzo ważna jest też pomoc duchowa. Oni już sami widzą i czują, że bez pomocy duchowej nie dadzą sobie rady. Dlatego ważne jest to, żebyśmy o nich nie zapominali – podkreślił ks. Leszek Kryża TChr.
– Ukraina ciągle potrzebuje naszej pamięci i pomocy – podkreślił.
Wojna ukraińsko-rosyjska została nieco przyćmiona przez brutalny konflikt Izraela z Hamasem, podczas którego w ostrzałach i bombardowaniach ginie wielokrotnie więcej osób niż podczas analogicznych sytuacji na Ukrainie.
– Wiem, że świat idzie do przodu, pojawiają się nowe konflikty – bardziej absorbujące, zajmujące. To wszystko sprawia, że to, co się ciągnie, schodzi na plan dalszy. Możemy się tą wojną zmęczyć, ale nie możemy o niej zapomnieć. Dlatego staramy się również tam docierać, tam pomagać, robiąc wszystko, żeby pomoc, którą organizujemy, dotarła do tych miejsc, gdzie jest najbardziej potrzebna – zwracał uwagę duchowny.
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie wspiera m.in. wdowy po ukraińskich żołnierzach i ofiarach rosyjskich ostrzałów spod Charkowa, które postanowiły same pomagać innym i założyły szwalnię, gdzie szyją kurtki dla dzieci.
– Staramy się wspierać te panie, dostarczać materiał, maszyny itd., żeby ich życie nabrało sensu i blasku – poinformował rozmówca Radia Maryja.
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie w planach na najbliższy czas ma m.in. zwiększenie wsparcia dla Ormian oraz kontynuowanie pomocy ukraińskim cywilom w okolicach linii frontu. Organizacja cały czas otacza opieką również ubogich mieszkańców Kazachstanu. Pomoc dla nich wszystkich jest szczególnie ważna właśnie teraz, jesienią, gdyż nadchodzi zima, a w rejonach takich jak Kazachstan jest ona szczególnie sroga.
Z racji tego, że powoli zbliża się Adwent, warto przypomnieć, że druga niedziela tego okresu jest szczególnym dniem, w którym zbierane są środki na pomoc Kościołowi na Wschodzie.
Całość rozmowy z ks. Leszkiem Kryżą TChr jest dostępna tutaj:
radiomaryja.pl